Szkoda, że będzie mniej monet za nomadów i samurajów. Fajnie, że Berimond będzie chwilowo na Wielkim Cesarstwie nie będzie trzeba tracić monet na wysyłkę. Produkcja narzędzi do monet, to dobry pomysł, ale nie kosztem mniejszej ilości samurajów i nomadów, gdzie zawsze się dużo zarabiało. Nie długo pewnie zmniejszycie liczbę monet za baronów... Ruda u nomadow to też dobry pomysł. Ogólnie jednak, aktualizację oceniam pozytywnie !
Raz już została zmniejszona ilość przynoszonych monet z samuraja i nomada, a ta ruda żelaza to żadna nowość, bo i tak się ją przynosi z nomadów/samurajów, i na berimondową krainę przesył nie kosztował monet.
jest berimond na krainie, ale jest jakiś bug !!! wszystkie ataki na wieże sa widoczne z czerwona trabką tak jakby atak był na nas, jest to irytujace, bo nie wiadomo czy to atak na beri, czy na jakis zamek/post/wioski
jest berimond na krainie, ale jest jakiś bug !!! wszystkie ataki na wieże sa widoczne z czerwona trabką tak jakby atak był na nas, jest to irytujace, bo nie wiadomo czy to atak na beri, czy na jakis zamek/post/wioski
Dawny bywalec w Dark Union, wcześniej też aktywny gracz, po tym zostały jedynie wspomnienia... Teraz jestem tak aktywny, że nie chcą mnie ze słupiarni wypuścić.
Aktualka ..... jak zawsze dedykuje aktualizatorom tekst Wojciecha Młynarskiego:
"Słów kilka w sprawie grupy facetów chcę tu wyglosić lecz zacząć muszę nie od konkretów, lecz od przeprosin. Skruszon szalenie o przebaczenie pokornie proszę, że troszkę pieprzna będzie balladka, którą wygłoszę, lecz mam nadzieję, że choć się w słowie tutaj nie pieszczę, to wybaczycie mi to, Panowie, raz jeden jeszcze. A więc: faceci wokół się snują co są już tacy, że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracy gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym. Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek, bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę: "Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?" Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsucia... Już się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali, już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali. A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów treście: "Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?" Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie - sprawnie i krótko, czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko. Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności, martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności. A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem: "Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!" Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec. Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie, weźmy się w kupę, bo w tym jest sedno, drodzy rodacy by się faceci czuli potrzebni w domu i w pracy. Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce, że tyle jeszcze jest do spieprzenia, a będzie więcej."
Komentarz
wszystkie ataki na wieże sa widoczne z czerwona trabką tak jakby atak był na nas, jest to irytujace, bo nie wiadomo czy to atak na beri, czy na jakis zamek/post/wioski
Pozdrawiam serdecznie
Jakub
Teraz jestem tak aktywny, że nie chcą mnie ze słupiarni wypuścić.
jak zawsze dedykuje aktualizatorom tekst Wojciecha Młynarskiego:
"Słów kilka w sprawie grupy facetów chcę tu wyglosić
lecz zacząć muszę nie od konkretów, lecz od przeprosin.
Skruszon szalenie o przebaczenie pokornie proszę,
że troszkę pieprzna będzie balladka, którą wygłoszę,
lecz mam nadzieję, że choć się w słowie tutaj nie pieszczę,
to wybaczycie mi to, Panowie, raz jeden jeszcze.
A więc: faceci wokół się snują co są już tacy,
że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracy
gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.
Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,
bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:
"Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?"
Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci
do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsucia...
Już się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali,
już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali.
A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów treście:
"Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?"
Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie - sprawnie i krótko,
czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko.
Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności,
martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności.
A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem:
"Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!"
Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec.
Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie, weźmy się w kupę,
bo w tym jest sedno, drodzy rodacy by się faceci czuli potrzebni
w domu i w pracy.
Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce,
że tyle jeszcze jest do spieprzenia, a będzie więcej."
Wasza kreatywność jest powalająca