Właśnie niedawno zjadłam 2 pączki i teraz narzekam ,że oponka mi rosnie ,hi hi hi od poniedziałku rzucam słodycze .... ale że kawe pijasz Gloriano o tej porze to Cie podziwiam ,ja bym chyba po wypiciu kawy teraz ,nie zasnęła do rana
A Tobie to tylko detale w głowie... co chcesz wiedzieć? ile razy podeptał świeżo poślubioną? A jak akurat, pech chciał, choć dla Niej akurat dobrze, umie tańczyć?
W dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym. Świat opanowali kosmici, w lodówce stacjonuje wieśniok, a to co uważasz za święte prawo - życie weryfikuje jako nic nie znaczącą pierdołę
Oczywiście warto nadmienić, ze kawa oprócz tego iż zawiera dużo magnezu, ma też właściwości nasenne...
Właśnie żłopię sobie drugą kawkę i tak czytając powyższe zaczęłam się zastanawiać czy to aby ironia była, czy ja zawsze w innym przekonaniu żyłam, bo jakoś mi się to nijak nie zgadza Więc poszperałam chwileczkę i znalazłam coś takiego http://www.we-dwoje.pl/kawa;a;magnez,artykul,18805.html hmmm... Powiadam Wam kawa i inne używki to zło wcielone, przejęłam się tym artykułem, tym bardziej, że zaczynam odnotowywać u siebie większość niepożądanych objawów O masz ! (...) Niedobór magnezu może powodować: nadmierne pobudzenie, nerwowość, niepokój psycho-ruchowy, gadatliwość, suchość w ustach, bóle głowy, bezsenność (tego nie zauważyłam, zawsze śpię jak niedźwiedzica, która zapada w sen zimowy ), zaburzenia koncentracji, koszmary senne i w końcu skurcze mięśni, niekontrolowane „skakanie” powieki, zaburzenia pracy serca, problemy z układem pokarmowym (nudności). Niedobór magnezu, może też spotęgować objawy depresji i wpłynąć negatywnie na nasz nastrój (...)
A jak to tylko rozpuszczalna? To lepiej czy gorzej? Powiadam Wam, podobno gorzej, poległam i stwierdziłam, że więcej w tym temacie nie szperam, bo mnie też jest gorzej jak to czytam
W dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym. Świat opanowali kosmici, w lodówce stacjonuje wieśniok, a to co uważasz za święte prawo - życie weryfikuje jako nic nie znaczącą pierdołę
L: haha
Tamit uwielbiam Twoje filozoficzne podejście do życia Przy czym o ile z obecnością kosmitów mogę się pogodzić, co niektórzy tutaj wiedzą o co chodzi O tyle ze stacjonowaniem Wieśnioka w lodówce nie bardzo Za to nic nie znaczące pierdoły zawsze mnie intrygowały, dlatego jestem na nie otwarta
Ma ktoś coś słodkiego do kawy? Tak się pobudziłam, że idę sobie zrobić trzecią ale coś do niej by się jeszcze przydało... Basia? Nie dysponujesz dziś może kawałkiem szarlotki? Ostatnio była zabójczo smakowita
WOW
Gloriana życie mi ratujesz:) Uwielbiam szarlotkę, a ta wygląda tak smakowicie, że aż mi ślinka cieknie
No normalnie uśliniłam sobie teraz klawiaturę... mniam
Powiem tak... od ponad trzech godzin intensywnie poluję na ostatnią pszczołę... wrrr
Nerw mnie zbiera coraz większy, przygłaskał go trochę tylko fakt, że Gloriana mnie taką super szarlotką uraczyła...
Ale... ale to cholerka jasna było dobre prawie dwie godziny temu :mad:
Dopadły mnie teraz myśli zgoła mordercze i chyba ciut, ciut... tak może właściwie tyci, tyci podobne do tego co przydarzyło się pewnej muszce, która se chciała polatać
Jeśli moje polowanie się przedłuży jeszcze o jakiś kwadrans, chyba będę zdolna zastawić na nią podobną pułapkę I wtedy zobaczymy kto jest górą W końcu pszczoła nie siada Ha ha ha
Niech zgadnę... gumką myszką? No ja Cię nie podpuszczam...
Odkąd odkryłam metodę "na słonecznik" łapię pszczółki już pierwszego dnia...
Ha ha ha
Taaa.... gumką myszką Przewidywalna już jestem jak widać
A metoda na słonecznik? Hmmm... pewnie zaiste jest skuteczna, problem tylko zawsze tkwi w szczegółach... najpierw trza go mieć
Za to jak ją dorwę, to już nie będzie jej tak do śmiechu... bo to zupełnie jak w życiu Jak się podoba, udaje i jest super... to wszyscy podziwiają i biją brawo, ale jak się komuś noga powinie, to nic nie powiedzą, nic... tylko cicho siedzą i się śmieją pod nosem Cóż samo życie, a LIFE IS BRUTAL
Mnie też się kończą, ale może do następnego łapania pszczółek coś tam sobie wpadnie za to róże się odkładają, ale przyjdzie czas to się i one przydadzą
Komentarz
to ja coś innego zaproponuję do kawy... bo ja o tej porze nadal pijam kawę...
Rzucasz słodycze? Kurcze ja bym nie dała rady, więc sobie tego nie obiecuję i tak nie dotrzymam :P
Ale co ja mam na siebie włożyććććććććć ....no i makijaż - w pewnym wieku co najmniej 6h....jak tak dalej pójdzie nie zdążę na poprawiny Miejmy nadziję ,że z detalami:P
A Tobie to tylko detale w głowie... co chcesz wiedzieć? ile razy podeptał świeżo poślubioną? A jak akurat, pech chciał, choć dla Niej akurat dobrze, umie tańczyć?
Oj tam, oj tam... specjalnie tego nie zrobił
Ale lapka nie oddam... albo oddam na gwarancję... przecież ja zwariuję...
Tłumaczenie: Nigdy nie oddawaj lapka, jeśli nie chcesz zwariować
Kolorowych snów, pozdrów trolle
Witajcie popołudniową porą
Właśnie żłopię sobie drugą kawkę i tak czytając powyższe zaczęłam się zastanawiać czy to aby ironia była, czy ja zawsze w innym przekonaniu żyłam, bo jakoś mi się to nijak nie zgadza Więc poszperałam chwileczkę i znalazłam coś takiego http://www.we-dwoje.pl/kawa;a;magnez,artykul,18805.html hmmm... Powiadam Wam kawa i inne używki to zło wcielone, przejęłam się tym artykułem, tym bardziej, że zaczynam odnotowywać u siebie większość niepożądanych objawów O masz ! (...) Niedobór magnezu może powodować: nadmierne pobudzenie, nerwowość, niepokój psycho-ruchowy, gadatliwość, suchość w ustach, bóle głowy, bezsenność (tego nie zauważyłam, zawsze śpię jak niedźwiedzica, która zapada w sen zimowy ), zaburzenia koncentracji, koszmary senne i w końcu skurcze mięśni, niekontrolowane „skakanie” powieki, zaburzenia pracy serca, problemy z układem pokarmowym (nudności). Niedobór magnezu, może też spotęgować objawy depresji i wpłynąć negatywnie na nasz nastrój (...)
A jak to tylko rozpuszczalna? To lepiej czy gorzej? Powiadam Wam, podobno gorzej, poległam i stwierdziłam, że więcej w tym temacie nie szperam, bo mnie też jest gorzej jak to czytam
L: haha
Tamit uwielbiam Twoje filozoficzne podejście do życia Przy czym o ile z obecnością kosmitów mogę się pogodzić, co niektórzy tutaj wiedzą o co chodzi O tyle ze stacjonowaniem Wieśnioka w lodówce nie bardzo Za to nic nie znaczące pierdoły zawsze mnie intrygowały, dlatego jestem na nie otwarta
Ma ktoś coś słodkiego do kawy? Tak się pobudziłam, że idę sobie zrobić trzecią ale coś do niej by się jeszcze przydało... Basia? Nie dysponujesz dziś może kawałkiem szarlotki? Ostatnio była zabójczo smakowita
i coś do tego...
ktoś tu zamawiał szarlotkę
Gloriana życie mi ratujesz:) Uwielbiam szarlotkę, a ta wygląda tak smakowicie, że aż mi ślinka cieknie
No normalnie uśliniłam sobie teraz klawiaturę... mniam
Nerw mnie zbiera coraz większy, przygłaskał go trochę tylko fakt, że Gloriana mnie taką super szarlotką uraczyła...
Ale... ale to cholerka jasna było dobre prawie dwie godziny temu :mad:
Dopadły mnie teraz myśli zgoła mordercze i chyba ciut, ciut... tak może właściwie tyci, tyci podobne do tego co przydarzyło się pewnej muszce, która se chciała polatać
Jeśli moje polowanie się przedłuży jeszcze o jakiś kwadrans, chyba będę zdolna zastawić na nią podobną pułapkę I wtedy zobaczymy kto jest górą W końcu pszczoła nie siada Ha ha ha
http://www.youtube.com/watch?v=fd6PQA_W6M8
Niech ktoś chociaż powie, że też jeszcze wszystkich nie złapał, bo się pochlastam
Niech zgadnę... gumką myszką?
No ja Cię nie podpuszczam...
Odkąd odkryłam metodę "na słonecznik" łapię pszczółki już pierwszego dnia...
Ha ha ha
Taaa.... gumką myszką Przewidywalna już jestem jak widać
A metoda na słonecznik? Hmmm... pewnie zaiste jest skuteczna, problem tylko zawsze tkwi w szczegółach... najpierw trza go mieć
Za to jak ją dorwę, to już nie będzie jej tak do śmiechu... bo to zupełnie jak w życiu Jak się podoba, udaje i jest super... to wszyscy podziwiają i biją brawo, ale jak się komuś noga powinie, to nic nie powiedzą, nic... tylko cicho siedzą i się śmieją pod nosem Cóż samo życie, a LIFE IS BRUTAL
no ale Psotko żeby nie było, zrelaksuj się...
Mam tę franc*, znaczy cholerkę jasną Ufff ma szczęście, bo już moje nerwy były na wyczerpaniu
A kąpiel z bąbelkami, hmmm... cudeńko
Znajdzie się może jaki chętny co by umył mi plecki?
Chętnie bym je spałaszowała i z wielkim namaszczeniem dokładnie pogryzła każdy kawałek
hahaha
No to se polatają )