Hit czy Kit?
Kynio (PL1)
Posty: 274
Chodzi o farmę cukierkową.
Pierwsze wrażenie było pozytywne. Ciekawa nowość. Potem była sprawa kosztów produkcji, ale okazało się, że to błąd wyświetlania.
Jednak im dłużej ją rozbudowuje odnoszę wrażenie, że "cukrowy młyn" to wąskie gardło procesu technologicznego. Choć można wyprodukować bez ograniczeń czereśni, migdałów, mleka to i tak się wszystkich nie zużyje do cuksów bo młyn nie wydoli z karmą, syropem i cukrem tak by wykorzystać moce produkcyjne fabryki.
Mam młyn na 4 poziomie, który pracuje cały czas i fabrykę na 3 która ma długie przestoje, bo szybko przerabia to co młyn zrobi.
Druga sprawa.
Cukierkowa farma wydawała się ławiejsza, ale w wyspach dostawało się 15 mln muszelek/kamyczków za samo robienie zadań. Tu tego nie ma i zbierani kuponów idzie jak krew z nosa przy podobnym zaangażowaniu.
Pierwsze wrażenie było pozytywne. Ciekawa nowość. Potem była sprawa kosztów produkcji, ale okazało się, że to błąd wyświetlania.
Jednak im dłużej ją rozbudowuje odnoszę wrażenie, że "cukrowy młyn" to wąskie gardło procesu technologicznego. Choć można wyprodukować bez ograniczeń czereśni, migdałów, mleka to i tak się wszystkich nie zużyje do cuksów bo młyn nie wydoli z karmą, syropem i cukrem tak by wykorzystać moce produkcyjne fabryki.
Mam młyn na 4 poziomie, który pracuje cały czas i fabrykę na 3 która ma długie przestoje, bo szybko przerabia to co młyn zrobi.
Druga sprawa.
Cukierkowa farma wydawała się ławiejsza, ale w wyspach dostawało się 15 mln muszelek/kamyczków za samo robienie zadań. Tu tego nie ma i zbierani kuponów idzie jak krew z nosa przy podobnym zaangażowaniu.
Post edited by Kynio (PL1) on
0
Komentarz
Produkcja bez konieczności przykuwania się kajdankami do komputera, jest w miarę opłacalna dopiero na co najmniej trzecim poziomie obiektów. I o ile na pozostałych wyspach bez problemu zbierałam ponad 50 milionów muszel czy kamieni, tutaj pracując tak samo prawdopodobnie nie da się uzbierać nawet połowy, a ceny ziaren nie są tańsze od pozostałych.
Farma miała być przyjazna dla graczy na niższych poziomach.....cóż nie jest. Taki gracz nie da rady rozbudowac farmy, więc nie pozostaje mu nic innego jak nie jeść nie spać..nie żyć, to może w ciągu tych 4 tygodni uda mu się ukończyć pierwszy poziom ale nic więcej.
Nie polecam jej tym graczom - będziecie grzebać jak ta kura w trawie w poszukiwaniu odrobiny ziarenekz mizernym skutkiem. Na hawajskiej/wikingów nawet jeśli komuś nie chciało się za wiele inwestować, mógł spokojnie zająć się uprawą oraz produkcją podstawowego produktu i zebrać całkiem dużo muszel/kamieni
Mimo że z dolarami nie mam najmniejszego problemu i rozbudowa (bez złota) idzie płynnie, mam już jej dosyć.....brak widocznych efektów zniechęca
Niestety muszę ją ciągnąć żeby zdobyć jakiś zapas ziaren bo jeśli kolejna farma jakiś czas nie wejdzie,
a kapitan będzie ich żądać to wszystko na nic.
Brawo BF, jesteście coraz bardziej pazerni!!!
nie, młyn - poziom 4, fabryka słodyczy - 3, zbyt dużo ludzi potrzeba, nie ma jak Ich zainstalować
oto domek cukierkowy o który prosiłaś Margo
Candy90 sam pochwaliłem za to ze nie ma w końcu przepaści miedzy przyczepami za złoto a tymi normalnymi, ale patrząc na całokształt to i tak nic nam nie da, bo jak zwykle wszystko jest niedopasowane.
A co do cukierkowej, to co z tego ze będę mieć pełno zbiorów z sadów jak młyn nie wyrabia z syropem, a jak chciałbym produkować więcej puddingów owocowych to potrzebuje więcej alpakow, czyli i wtedy więcej karmy dla nich. A niby jak to wszystko zrobić na jednym młynie, gdy on produkuje tak długo. Nie ma to jak coś tworzyć i nawet do końca nie sprawdzić czy wszystko gra:).
Ja nie mam nic przeciwko bo sam stawiam na normalne domki , chodzi mi tylko o to że gracz który kupuję domek za 15 tyś sztuk złota na miesiąc może oczekiwać znacznie więcej...
choćby różnicy w zadowoleniu
A nie lepiej spojrzeć na to z tej strony, ze dzięki takiemu czemuś ci co lubią wydawać złoto mogą je przeznaczyć na coś innego, bo nie ma sensu ich kupować(czysta strata kasy:p). Do tego zwyczajne wystarczają w zupełności i dzięki temu osoby nie wydające złota są w stanie ulepszyć tyle ile chcą i im ludzi nie zabraknie. Na hawajach i wikingach bez niebieskich nie jesteś w stanie tego dokonać, ponieważ jest taka wielka przepaść.
Może i masz rację że zeczeli się troszczyć o finanse graczy
Pewnie przypadek który nadrabiają na młynie he he
P.s Jak na moim serwie patrze w top na niebieskie przyczepy to wiem ze im jest bez różnicy, ale czasem nie lepiej popatrzeć niż wywalać kasę na coś co się wiele nie różni od tych za dolary. Nigdy tego u nich nie zrozumiem
66 syropu produkuje się 1:30 min i czym wyżej młyn tym więcej można na raz puścić do produkcji, wiec zapuściłaś tak dużo ze ci wyszło tyle czasu .
Czy i to suport wytłumaczy błędem wyświetlania?
Policzyłem sobie wszystko i wychodzi mi, że młyn (nawet na 4 poziomie) jest tak wąskim gardłem, że bez używania złota można zapuścić tylko 6x Ozdoby na dobę i 24x Pudding na dobę. Ilość ta jest śmieszna, bo fabryka na 4 poziomie przerabia to w ok. 1,5h. A co przez resztę doby? Wychodzi na to, że można tylko łakocie, bo one jedyne nie korzystają z młyna...
Jestem mocno zniesmaczony pazernością GGS. Ja rozumiem, że złoto musi istnieć, ale ono powinno być dla leniwych/niecierpliwych osób, a nie być wymagane do normalnej gry.
Teraz porównajcie to z 15 mln muszelek z nagród za same misje w tropikalnej wyspie.
Te cuksy o których mowa wyżej przekładają sie na zaledwie ok 150 tyś poziomów w cukrowym zamku.
Wygląda na to, że nie używając złota NIE MA FIZYCZNEJ MOŻLIWOŚCI ukończenia tej wyspy, ani zdobycia nagród za 15 (wodorosty) i 40 (licencje) mln kuponów.
Gdybym o tym wiedział dwa tygodnie temu w ogóle bym tej farmy nie odpalał.
Jakbym był kierownikiem w GGSie to bym zwolnił od ręki cały dział balansu gry za wypuszczenie takiego niegrywalnego bubla.
Dobrze, że dzielicie się tutaj swoimi opiniami na jej temat.:)
I wiecie co mi poradzili? Bym napisał o tym na forum w tym dziale
Podobno jest on stale monitorowany przez twórców gry.
Skoro tak jest to proszę czynniki oficjalne do ustosunkowania się do tej sprawy.
Gdyby tak w istocie było, to by to nasze pisanie miało jakiś wpływ na grę... "Koń jaki jest każdy widzi" i każdy widzi jak dalece to jest nieprawda... Napisać można wiele rzeczy, ale (kurcze, jak ja nie lubię się powtarzać) czy jak napiszę, że jestem królową angielską to z automatu nią będę? No właśnie... Szczerze mówiąc to jestem mocno zniechęcona tą wyspą... A im dalej w las, tym więcej drzew, więc im dalej staram się coś na niej zrobić, tym bardziej przekonuję się, że nie jest to możliwe... Nie przykuję się do farmy na miesiąc na 24h na dobę, bo to by było wariactwo... Powoli godzę się z myślą, że to co zrobię to moje, a reszta? "reszta jest milczeniem"... jak to napisał mój ukochany William Shakespeare...