Witaj Basiu, pozwolę sobie napisać bo mnie niejako namaściłaś
Żebyś taka nijaka tu nie siedziała za długo to się podzielę moim porankiem...
Obudziłam się w cudownym i baaardzo różowym nastroju chcąc się z kimś podzielić tym stanem udałam się znów do sypialni... zanim pomyślisz, ze powinnam zachować dla siebie resztę tej opowieści to przejdę do sedna... zamiast otwartych ramion napotkałam wyciągnięta rękę zza której usłyszałam: weź przyjdź za godzinę...
Czy czujesz się aż tak nijak jak ja, ha ha ha ha ?
hi hi mój mąż stwierdził ,że rozumie Cie doskonale i łączy się z Tobą Przepraszam ,że podzieliłam się tym z nim ,ale pytał mnie o powód mojego ataku śmiechu:D
Dzień doberek Wczorajszy nieudany dla mnie dzień zostawiam daleko za sobą i cieszę się nowym (mam nadzieję) udanym dniem Basiu ciężko wbić się gdzieś na imprezę, jak ma się szwy na ręce. Sama rozumiesz, tłok, ścisk i jeszcze przez przypadek ktoś mi zahaczy o tę rękę. Wolę uniknąć tego niepotrzebnego bólu Zresztą nie jestem typem imprezowicza i nie chadzam na jumprezy, ewentualnie u siebie domówki robię
Bertuś w razie czego służę ramieniem jako Bodyguard
Dziś w pracy piałem pieśń o skacowanym aniele nie wiem dlaczego ludzie ją tak śpiewają ale nie ważne mam na myśli Archanioł Bo żyGa bryjel [tak wiem błąd zrobiony z premedytacją;)] a to za sprawą tego że od dziś mamy adwent i został tylko już miesiąc do świąt 4 niedzieli jak mawiają na kresach . Roratki o 5 piątej rano mnie chya dobiją dobrze, że do kościoła mam tylko 15 min . Ale do meritum .
Kwiatek z kazania szefa:
"... I ja widzę tą młodzież która ma na sobie słuchawki w uszach i słucha tej muzyki... i boli mnie to, że oni tak słuchają tej muzyki bo zamykają się na działanie łaski Boga... przez to iż zasłuchują się w dobra doczesne..."
chyba muszę przestać słuchać muzyki w słuchawkach bo trafię do piekła
Cóż do nieba nie pojdę bo zawsze miałem lęk wysokości... a ciepłe kraje zawsze lubiłem
Trochę mnie nie było... więc musiałam nadrobić zaległości i hmmm.... tęsknił ktoś za mną... hę?
Zbyt bardzo rozgadani to nie byliście...
Ale opowieść Nusi mnie rozłożyła... no bo jak to tak...? Jak tak może być? Takie rzeczy się w ogóle zdarzają?
Mam nadzieję, że winowajca odpokutował już swoje winy i wszystko Ci wynagrodził z nawiązką
Inaczej nawet nie chcę myśleć
Piotruś, wreszcie dzięki Tobie dziś mnie oświeciło dlaczego pójdę do piekła... HA! Wszystkiemu są winne te cholerne słuchawki... hmmm... no tak... a ja niemądra myślałam, że mój zadziorny charakter i rozczochrane jakby nie było myśli... A tu taka niespodzianka... Ty wiesz jak mi ulżyło... choć właściwie nie wiem czemu, bo muzyki w słuchawkach słuchać i tak nie przestanę... więc piekło mam pewne... jak nic...
hahaha
Ale jaja... a jak by co to ja naprawdę nie mam żadnych dziwactw. To są "special effects"
A podsumować to wszystko można tylko tak, że podobno w niebie mnie nie chcą... w piekle się mnie boją... ale obiecali, że w czyśćcu się do mnie dobiorą
hahaha
Hello, śpicie?
Bardzo bym chciała coś napisać ale nie wiem co
Nie, żeby to był jakiś mój problem życiowy ale wiecie jak to jest
Nie chcę pisać od rzeczy ale jednak coś piszę, jak widać
Nie ma w tym żadnego przesłania czy coś w tym stylu ale jednak zawsze to jest to coś o czym pisałam w drugiej linijce tego postu
Dobra, kończę już - jak to czytam, to sama o siebie się martwię
Oczywiście nie mam na myśli kończyć ze sobą, chcę jeszcze trochę pożyć, jeśli kogoś to interesuje
A teraz, jak kolejny raz to czytam, to mam deja vu co sprawia, iż jeszcze dziwniej się czuję, co nie zmienia faktu, że nadal nie bardzo wiem o czym piszę
Berti kochana ,mamy podobny problem ponieważ sama nie wiedziałam co pisać i czy w ogóle coś napisac Rączka mnie świerzbiała,ale pisać tak o niczym to chyba mija się z celem ,ha ha ha
Nie no dziewczyny... ja Was nie rozumiem... nie ważne o czym, należy pisać, pisać, dużo pisać...
A tak skromnie powiem, myślałam, że choć mi napiszecie, że za mną tęskniłyście...
No fochnę się tu zaraz na wieki wieków Amen i nic więcej nie będę w tym kąciku płodzić... skoro nikt tego nie czyta... pfff
Tak, tak właśnie zrobię
hahaha
Psotna żadnych fochów tutaj nie prosimy wnosić bo dostaniesz karniaka Pewnie że za Toba tęskniłysmy ,ale nie chciałyśmy pisać tak bezpośrednio ,bo byś nam jeszcze odfrunęła:D
Nie no dziewczyny... ja Was nie rozumiem... nie ważne o czym, należy pisać, pisać, dużo pisać...
A tak skromnie powiem, myślałam, że choć mi napiszecie, że za mną tęskniłyście...
No fochnę się tu zaraz na wieki wieków Amen i nic więcej nie będę w tym kąciku płodzić... skoro nikt tego nie czyta... pfff
Tak, tak właśnie zrobię
hahaha
Melduję, że ja przeczytałam w całości i dziękuję za troskę o moje spełnienie
Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ha ha ha (w końcu kto powiedział, że mąż ma być jeden, i że ten właśnie pierwszy jest niezastąpiony Ha ha ha )
Zgłosiłam reklamację i oto czego się dowiedziałam : http://blaskicodziennosci.wordpress.com/2013/11/02/maz/
Ależ gdzież tam, skądże znowu, w żadnym wypadku, nie ma takiej opcyjki, jakie odfrunęła? Najpierw trzeba posiadać skrzydła... czyż nie tak?
Za to ja od maleńkości wyposażona jestem tylko w rożki i ogonek... ot i cała ja
hahaha
Buziaki dziewczyny za tę tęsknotę Wam przesyłam ;*
Nusia? ta Twoja reklamacja mnie dziś powaliła na kolana po raz drugi
No dziewczyny macie talent w wyszukiwaniu fajnych rzeczy , pokłon Wam Jam leniuch i nie chce mi się buszować w poszukiwaniach takowych przychodzę na gotowiznę ,ha ha ha
Kwiatek z kazania szefa:
"... I ja widzę tą młodzież która ma na sobie słuchawki w uszach i słucha tej muzyki... i boli mnie to, że oni tak słuchają tej muzyki bo zamykają się na działanie łaski Boga... przez to iż zasłuchują się w dobra doczesne..."
Dobry wieczór Nadal nie wiem co mam pisać ale i tak piszę, żeby nie było, że nic nie piszę
Może to tak zwany dołek ,czujesz że go masz , a mimo to nie wiesz że go masz ,jakoś tak to leciało ,może coś pokręciłam w każdym razie to bardzo niepodobne do Ciebie ,ze nie wiesz o czym pisać
Witaj Law
Może to tak zwany dołek ,czujesz że go masz , a mimo to nie wiesz że go masz ,jakoś tak to leciało ,może coś pokręciłam w każdym razie to bardzo niepodobne do Ciebie ,ze nie wiesz o czym pisać
Czasem mam takie jakby ciche dni, związane z tym, że nic nie mówię I to jest bardzo podobne do mnie, Ci co mnie znają lepiej wiedzą od razu, że to takie moje dziwne fazy Ale nie mam dołka, czuję się dobrze tylko jestem taka z lekka wyciszona
a nic... Ulepszyłem dzisiaj:
Młyn na max
jeden normalny dom na 4 poziom
jeden dom luksusowy na max
4 obory na max
3 kurniki na max
ogrodzenie na max no to jak ogrodzenie to i bramę...
kupiłem dwa wiatraki by byc na -100%
i żeby sojusz nie płakał, że sołtys myśli tylko o sobie dodałęm przedmioty kolekcji do Adeptów...
Komentarz
Żebyś taka nijaka tu nie siedziała za długo to się podzielę moim porankiem...
Obudziłam się w cudownym i baaardzo różowym nastroju chcąc się z kimś podzielić tym stanem udałam się znów do sypialni... zanim pomyślisz, ze powinnam zachować dla siebie resztę tej opowieści to przejdę do sedna... zamiast otwartych ramion napotkałam wyciągnięta rękę zza której usłyszałam: weź przyjdź za godzinę...
Czy czujesz się aż tak nijak jak ja, ha ha ha ha ?
Ale nie ma po co leżeć podobno można spróbować rozchodzić! Ha ha ha ha
A robić tajemnicy nie ma co... ważne, ze komuś się humorek poprawił, tylko szkoda, że dziś moim kosztem
Trudno, raz na wozie...
Ale jak już mówiłam... co się odwlecze to nie uciecze, ha ha ha
Dziś w pracy piałem pieśń o skacowanym aniele nie wiem dlaczego ludzie ją tak śpiewają ale nie ważne mam na myśli Archanioł Bo żyGa bryjel [tak wiem błąd zrobiony z premedytacją;)] a to za sprawą tego że od dziś mamy adwent i został tylko już miesiąc do świąt 4 niedzieli jak mawiają na kresach . Roratki o 5 piątej rano mnie chya dobiją dobrze, że do kościoła mam tylko 15 min . Ale do meritum .
Kwiatek z kazania szefa:
"... I ja widzę tą młodzież która ma na sobie słuchawki w uszach i słucha tej muzyki... i boli mnie to, że oni tak słuchają tej muzyki bo zamykają się na działanie łaski Boga... przez to iż zasłuchują się w dobra doczesne..."
chyba muszę przestać słuchać muzyki w słuchawkach bo trafię do piekła
Cóż do nieba nie pojdę bo zawsze miałem lęk wysokości... a ciepłe kraje zawsze lubiłem
Dobrego dnia
Trochę mnie nie było... więc musiałam nadrobić zaległości i hmmm.... tęsknił ktoś za mną... hę?
Zbyt bardzo rozgadani to nie byliście...
Ale opowieść Nusi mnie rozłożyła... no bo jak to tak...? Jak tak może być? Takie rzeczy się w ogóle zdarzają?
Mam nadzieję, że winowajca odpokutował już swoje winy i wszystko Ci wynagrodził z nawiązką
Inaczej nawet nie chcę myśleć
Piotruś, wreszcie dzięki Tobie dziś mnie oświeciło dlaczego pójdę do piekła... HA! Wszystkiemu są winne te cholerne słuchawki... hmmm... no tak... a ja niemądra myślałam, że mój zadziorny charakter i rozczochrane jakby nie było myśli... A tu taka niespodzianka... Ty wiesz jak mi ulżyło... choć właściwie nie wiem czemu, bo muzyki w słuchawkach słuchać i tak nie przestanę... więc piekło mam pewne... jak nic...
hahaha
Ale jaja... a jak by co to ja naprawdę nie mam żadnych dziwactw. To są "special effects"
A podsumować to wszystko można tylko tak, że podobno w niebie mnie nie chcą... w piekle się mnie boją... ale obiecali, że w czyśćcu się do mnie dobiorą
hahaha
Bardzo bym chciała coś napisać ale nie wiem co
Nie, żeby to był jakiś mój problem życiowy ale wiecie jak to jest
Nie chcę pisać od rzeczy ale jednak coś piszę, jak widać
Nie ma w tym żadnego przesłania czy coś w tym stylu ale jednak zawsze to jest to coś o czym pisałam w drugiej linijce tego postu
Dobra, kończę już - jak to czytam, to sama o siebie się martwię
Oczywiście nie mam na myśli kończyć ze sobą, chcę jeszcze trochę pożyć, jeśli kogoś to interesuje
A teraz, jak kolejny raz to czytam, to mam deja vu co sprawia, iż jeszcze dziwniej się czuję, co nie zmienia faktu, że nadal nie bardzo wiem o czym piszę
A tak skromnie powiem, myślałam, że choć mi napiszecie, że za mną tęskniłyście...
No fochnę się tu zaraz na wieki wieków Amen i nic więcej nie będę w tym kąciku płodzić... skoro nikt tego nie czyta... pfff
Tak, tak właśnie zrobię
hahaha
Melduję, że ja przeczytałam w całości i dziękuję za troskę o moje spełnienie
Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ha ha ha (w końcu kto powiedział, że mąż ma być jeden, i że ten właśnie pierwszy jest niezastąpiony Ha ha ha )
Zgłosiłam reklamację i oto czego się dowiedziałam :
http://blaskicodziennosci.wordpress.com/2013/11/02/maz/
Za to ja od maleńkości wyposażona jestem tylko w rożki i ogonek... ot i cała ja
hahaha
Buziaki dziewczyny za tę tęsknotę Wam przesyłam ;*
Nusia? ta Twoja reklamacja mnie dziś powaliła na kolana po raz drugi
Jak coś to Twojemu szefowi mogę upomnienie wysłać
Może to tak zwany dołek ,czujesz że go masz , a mimo to nie wiesz że go masz ,jakoś tak to leciało ,może coś pokręciłam w każdym razie to bardzo niepodobne do Ciebie ,ze nie wiesz o czym pisać
Witaj Law
Chyba muszę się wyspowiadać kto pełni dziś dyżur w konfesjonale ;P?
Zgrzeszyłem ciężko chyba pójdę do piekła
Piotruś powiadam Ci... mnie możesz wszystko wyszeptać do uszka...
Nawet konfesjonału do tego nie potrzeba;)
Młyn na max
jeden normalny dom na 4 poziom
jeden dom luksusowy na max
4 obory na max
3 kurniki na max
ogrodzenie na max no to jak ogrodzenie to i bramę...
kupiłem dwa wiatraki by byc na -100%
i żeby sojusz nie płakał, że sołtys myśli tylko o sobie dodałęm przedmioty kolekcji do Adeptów...
to jaka za to pokuta...
Cała przyjemność po Naszej stronie... Nie wiadomo tylko, który sojusz masz na myśli?