Dni stają się coraz cieplejsze, lato zawitało... Warto zażywać sporo ruchu na świeżym powietrzu, bratać się z przyrodą, wdychać jej zapachy, poznawać jej tajemnice i zawierać bliższe znajomości ze zwierzętami...
W końcu kim bylibyśmy gdyby nie Matka Ziemia
Uwielbiam jeździć na rowerze, a w tym roku stałam się także szczęśliwą posiadaczką nowiutkiego, piękniusiego kasku rowerowego... A kask przy rajdach rowerowych to podstawa... Szczególnie gdy chcemy jednak, te bliższe znajomości z przyrodą zawierać... Wiem co mówię... Zobaczcie sami
Kobieta zmienną jest, ot taka to po prostu kobieca natura... Kobieta też czasami sama nie wie czego chce, ale chce, żeby faceci sami się domyślili... hahaha Powiadam Wam, to absurd, facet to prosta konstrukcja, z nimi trzeba dosłownie, nie można liczyć na to, że sami na wszystko wpadną... Potem rodzą się niedomówienia i cały koncert nieporozumień... wiecie do czego to prowadzi... hę? Do FOCHA moi mili, do focha...
Ale żeby nie było, że tylko my, kobietki mamy patent na focha, chcę Wam pokazać, że zwierzęta też focha puścić potrafią... powaga
Bo jeśli koń nie chce wyjść z zagrody, a osioł tam wejść, to co innego to jest jak nie foch? A jeśli krowa przy dojeniu zamiast trafić do wiadra, obleje nam buty mlekiem, to co to oznacza? No foch
Jest jeszcze coś takiego jak foch boczny... W tym specjalistami są koty... Wiecie na czym on polega... hę
Tajemnica tkwi w tym, żeby przez cały czas utrzymywać ze sobą kontakt wzrokowy... Nawet jeśli sytuacja stanie się podbramkowa... I ani mruu mruuu Zrozumieliście ? hahaha
Przelały się przez nasz piękny kraj, spore upały. Dosłownie tak słońce grzało, że aż czasami ręce opadały
Wszyscy szukali nieco wytchnienia, chowali się w cieniu, gasili swoje pragnienia...
Jednak nie pierwszy raz się okazuje, że kotom różne rzeczy wychodzą lepiej... hahaha
Uczmy się więc od najlepszych
Pytanie na dziś brzmi: "Czy koty piją mleko?"
Bo moim krowom ktoś podwędził z obory cały zapas mleka... Nie została nawet kropla i jak my teraz skończymy projekt "Góra sera"?
Złapałam nasze farmerskie koty "prawie" na gorącym uczynku... Ale one zarzekają się, że nie miały z tym nic wspólnego, bo przecież nie cierpią mleka...
No to pytam się... Gdzie leży prawda... hę?
W dodatku od tego nadmiaru mleka, chyba się kotom w łepetynkach coś poprzestawiało... No zobaczcie sami
To był wyjątkowo ciężki tydzień... Byliśmy przecież wszyscy bardzo zapracowani... Najpierw George i jego maszynka, do tego Azja, której też ot tak sobie nie można odpuścić, bo przecież zębatki dla Grety same się nie uzbierają. Aż strach pomyśleć co dalej... Naszła nas więc refleksja...
Wszyscy są tak zmęczeni, upałem i nadmiarem wrażeń, że nawet nasze pieski wyszły z nietypową propozycją...
Wikingowie to groźni wojownicy, którzy w średniowieczu śmiało sobie poczynali, dopuszczając się przy tym wielu aktów przemocy... To wiedzą wszyscy, albo prawie wszyscy, albo prawie wiedzą, zresztą nie w tym rzecz. Nie wszyscy jednak wiedzą jakich zbrodni dopuścili się wikingowie całkiem niedawno! Tak, tak moi mili... Wikingowie są wśród nas i nadal dopuszczają się rzeczy strasznych. Ich średniowieczne wyczyny to przy tym co ostatnio zrobili pikuś, albo Pan Pikuś, jak kto woli i lubi... Otóż od wczoraj wikingowie rozpanoszyli się po tymczasowej wyspie i to doprowadziło do katastrofy... Nasza kochająca, radosna szefowa wydała oświadczenie o następującej treści:
Foch naszej szefowej przybrał nieoczekiwanych, niespodziewanych i przerażających rozmiarów. Tego się nikt z nas nie spodziewał i boimy się myśleć co to będzie dalej... Wikingowie musieli się naszej Psoci mocno dać we znaki bo nam szefowa znikła... Znikanie jest ostatnio na topie, więc ostatni raz widziana była wczoraj coś koło południa, a potem pyk i nie ma...
Martwi nas to zniknięcie, bo wiadomo, że kobieta w gniewie jest nieobliczalna... I wiecie co? Została nam po Psoci pamiątka...
Liczymy jednak, że choć znikła całkiem bez słowa... to jednak do nas wróci... ale czy tak na wszelki wypadek możemy prosić o te pawie i lemury? Ach wakacje pod palmami nam się marzą...
Ale może być i dracenka, w końcu jak się nie ma co się lubi...
No nie mogę uwierzyć w to co widzą moje piękne oczyska
Moja malutka istotka kogoś naprawdę obchodzi, na tym forum padole...
Jak milutko Jak cieplutko na serduszku, aż musiałam tu przyleźć i pokazać się wszem i wobec, że jestem, nadal pisuję, czasami żartuję, a czasami się fochuję...
A właśnie... a propos... bo ja dzisiaj taka jakaś niezadowolona i wymiętolona wstałam... To że foch na GGS mnie mocno złapał i trzyma, to fakt niezaprzeczalny i chyba szybko puścić nie zamierza... Ale ja dziś czułam, że coś innego mnie jeszcze gniecie i targa za duszyczkę... Myślałam, skupiałam się, dumałam i... BINGO!
Wreszcie wpadłam na dobry trop...
Przecie wiadome jest, że kobieta potrafi strzelić focha na wszystko... No i masz! Dzisiaj się dostało PONIEDZIAŁKOWI Taaa, bo niby czemu nie... hę? hahaha
Upały przyszły, upały zostały i upały odejść nie chcą. Mamy w dopiero połowę sierpnia, nikogo taka pogoda dziwić nie powinna. W końcu to lato. Nasza szefowa niezmiennie ma focha i stan ten jest tak samo trwały jak temperatura na zewnątrz. A naszym zwierzakom upały zaczęły już wyraźnie szkodzić. Nie wierzycie? To sami zobaczcie!
Czy tak wygląda normalny królik? A nasze tak wyglądają, poważnie! A z upałem radzą sobie tak:
I nie ma siły żeby wylazły z wody. Niedługo zaczną przypominać kaczki... albo jakieś inne łabędzie lub pelikany. Za to nasze psiaki nie chcą już mieszkać w budach, bo tam nie ma klimatyzacji. Nowoczesności im się zachciewa i wygód. One chcą do domu, a że są dobrze wychowane...
Niejeden człowiek tak nie potrafi...
A za to za płotem cała menażeria! Targ i banda sąsiadów darmozjadów nam się panoszy, korzystając z okazji, że nasze zwierzaki są w gorszej formie! Nie ma kto ich pogonić, niestety. Niech no się jednak pogoda zmieni i nasi pupile odetchną pełną piersią! Niech no tylko nabiorą sił! Już one pokażą na co je stać!
Mówi się, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Czas więc przyznać, że nie taki targ straszny, jak się początkowo wydawało. Nie oznacza to, że początkowo straszny nie był. Oj był, był... No ale po poprawkach i opracowaniu odpowiedniej strategii, da się na nim całkiem nieźle zarobić, a przecież o to nam chodzi, by farma się rozwijała. Zrobił się całkiem spory ruch w interesie, co nasze zwierzaki przyjęły równie radośnie. Trwa więc nieustająca impreza.
Czy Wy zdajecie sobie sprawę z tego co zrobiło GGS? Otóż GGS wreszcie puściło tę właściwą farmę czasową... i wydawać by się mogło, że to poprawi ich relacje z naszą szefową, ale niee nic z tego! bo na każdą dobrą rzecz, przypada taka, za którą nasza ukochana szefowa ma nowy powód do focha... zgadujecie zapewne co to? tak, tak to forum, którego nasza Psotka nijak polubić nie chce...
Ale chyba przez to forum obraziła się też na farmę, bo nam zaczęła się bawić w kamforę i znika Miejmy
jednak nadzieję, że dobrą zabawą w niedawno otwartej grupie pod
znamienną nazwą "Wskrzeszenie Maryny", nakłonimy ją do częstszych wizyt, zarówno na forum jak i na farmie... zwłaszcza na forum.
Niedawno (bo wczoraj) były katarzynki, a niebawem (bo już w niedzielę) będą andrzejki. I z tej właśnie okazji sojusz Spryciarze życzy Wam samych pozytywnych wróżb.
Buty już wypucowane? Wszyscy gotowi? Ale jak to zapomniałeś? To już, szoruj buty wyczyścić! Przecież to dziś w nocy w naszych czyściutkich butach pojawią się jakieś słodkości... A my, Spryciarze, mamy dla Was już dziś, słodkiego mikołajka.
Idą Święta wielkim krokiem,
Pachnie drzewko w Twoim domu.
Patrzysz na nie ciepłym wzrokiem,
I życzenia złożysz komuś...
Bóg się rodzi dla nas wszystkich,
W stajni płacze tak ukradkiem...
Znów odwiedzisz swoich bliskich
I podzielisz się opłatkiem...
Na te Święta co nadchodzą
Życzę ciepła i miłości
Niech Cię ludzie nie zawodzą
I niech uśmiech w sercu gości!
Radości, która dostrzega piękno małych rzeczy...
Nadziei, która nie gaśnie - kiedy marzenia wydają się zbyt dalekie...
Pokoju, który koi - kiedy wszystko wyprowadza z równowagi...
Wiary, która daje oparcie - kiedy bezradność przeraża...
Po prostu Wesołych Świąt!
Życzą SPRYCIARZE
Znacie to uczucie? Stoicie w sali pełnej ludzi i nagle uświadamiacie sobie, że wszyscy na Was patrzą. Spoglądacie w dół na siebie i okazuje się, że jesteście nadzy. A potem budzicie się zlani potem, bo przecież nie ma w tym nic przyjemnego, gdy się człowiekowi śni coś podobnego! No to znacie to? A może macie inny dręczący Was koszmar? My już wiemy jaki jest największy koszmar naszej Ukochanej Szefowej... Otóż Psocia loguje się do gry i patrzy a w zakładce sojusz pusto. Wszyscy znikliśmy i nas nie ma. Puf i nikogo w caluśkim sojuszu!
Na szczęście dla spokoju ducha naszej Ukochanej Szefowej taka sytuacja nigdy się nie zdarzy, więc Psotka może spać spokojnie
Czy wszyscy znacie legendę o "Panu Twardowskim"? Czy aby na pewno? Śmiem twierdzić, że możecie się grubo pomylić i zanim skończycie oglądać poniższy film, Wasz światopogląd w tej dziedzinie, ulegnie diametralnej zmianie
Przedstawiam Wam krótkometrażowy film Tomasza Bagińskiego... tak, tak, to właśnie ten od "Katedry" - jeśli ktoś nie widział, radzę szybciutko to nadrobić, ale pędzikiem Jakby co, podaję linka https://youtu.be/lrCN2dLFf5Y
A teraz już zapraszam na seans, który zmienił sens jednej z Polskich Legend Podobno nie samą pracą człowiek żyje, więc czas na chwilę relaksu....
Hawaje szaleją na całego... Tak u mnie, jak i u Was koleżanko i kolego. Że co? U Ciebie nie? Oj tam, oj tam... to pewnie jesteś wyjątkiem Podczas przedzierania przez jungle, miejcie jednak na uwadze, że rodzime gatunki zwierząt mogą dziwnie zareagować na Wasz widok. Choćby wierceniem się... A jak wiercenie uprawiane jest na scenie... oj nie, nie... chciałam powiedzieć na drzewie, to wtedy może się to bardzo ciekawie skończyć Zresztą żeby nie być gołosłowną zobaczcie sami
Jeśli
jeszcze się nie domyśliliście, to podpowiem Wam, że poniższe zdjęcie
nie przedstawia prawdziwego kota, ale jego bardzo realistyczną replikę.
Taki kotek ma jednak bardzo specyficzne zastosowanie, zwłaszcza dla
kobiet. O co chodzi?
Taki
kotek to nie tylko przesłodka ozdoba, jak byście mogli zgadywać, ale
przede wszystkim torebka! Jest to gadżet autorstwa japońskiej artystki
Pico, która podbiła serca internautów, i moje przy okazji też, swoimi
pluszowymi wytworami. Torebki wyglądają jak prawdziwe
koty, a autorka je uwielbia. Sprzedaje je później na aukcjach,
gdzie osiągają ceny po 700$.
Koty-torebki wyglądają na tyle
realistycznie, że aż budzą obawy miłośników zwierząt. Pico uspokaja, że
to po prostu bardzo dobrze przygotowany plusz, który następnie jest
malowany aerografem, co nadaje mu bardzo realistyczny wygląd. Prace
Japonki można śledzić na jej koncie na Twitterze.
JA TEŻ TAKIE CHCEM !!! A póki co, czekamy na kota na farmie
Czy Wy wiecie, że one są nienormalne? Choć w naszym świecie, goniącym do przodu z prędkością Pendolino, w którym zamiast z sobą rozmawiać - spotykamy się na portalach społecznościowych lub odpowiadamy sobie smsami, zamiast spędzać z sobą czas, spędzamy czas przed komputerem... a dzieciaki? Zamiast biegać po podwórku - biegają z komórkami i grają w nogę - ale wirtualną... Czy to wszystko jest normalne? Dokąd to zmierza? Gdzie nas doprowadzi? Jak młodzi ludzie, którzy są z natury nieśmiali, nauczą się przełamywać swoje słabości, właściwie nie obcując z drugą "prawdziwą" istotą ludzką. Czasami to mnie przeraża, doprowadza do paniki i wtedy wyłączam kompa, wychodzę na powietrze, do parku, do ludzi, do świata. Uśmiecham się do słońca, do przelatujących ptaków, unoszę wysoko głowę, gdy owiewa mnie wiatr... siadam na ławce i wyciągam książkę - nie, nie na czytniku, taką prawdziwą, pachnącą drukarnią i troski odchodzą. Czasami warto złapać trochę dystansu do techniki, która nas otacza, pozwolić sobie na złapanie oddechu i połknąć troszkę świeżego powietrza... Na pewno nam to nie zaszkodzi, a może niektórym pomoże? I wiecie co? Uśmiech potrafi zdziałać cuda Dlatego uśmiechajcie się do ludzi, do siebie, do świata... to naprawdę działa. Obiecuję, że uśmiech do Was wróci. Bo dobro do nas wraca...
No taaa... ale o czym to ja właściwie chciałam Wam powiedzieć? A, wiem! MINIONKI
Choć jednak nie... nie dziś...Dziś chciałam Wam powiedzieć, że każdy zasługuje aby dać mu szansę i nie należy nikogo oceniać po okładce, nikogo przekreślać... Bo może ten ktoś, stanął na Waszej drodze w jakimś celu, może to nie był przypadek... Może to część jakiegoś większego planu?
Trochę dzisiaj jestem przybita... no dobra przyznam się... bardzo Chyba potrzebuję czegoś, co sprawi, że poczuję się lepiej, a zawsze czuję się lepiej, gdy oglądam kreskówki. Więc chcę Wam pokazać coś co wyszperałam ostatnio w sieci. Jak to dobrze, że Minionki są na świecie, i jak to dobrze, że one też kochają zwierzaki, że chcą mieć w zwierzętach przyjaciół. Bo czym bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta... Filmik jest słodki, mam więc nadzieję, że zapadnie przynajmniej niektórym z Was w serce równie mocno, jak mnie.
W sojuszu jak to w sojuszu, życie płynie na robocie, zabawie i pogaduchach, a czasami okazuje się, że niektórzy tryskają taką energią, że muszą się koniecznie czymś z nami podzielić i w ten oto sposób powstał wiersz o kimś, kogo wciąż wyczekujemy, wypatrujemy i denerwujemy się gdy wciąż go nie ma...
Architekcie, co tak rzadko o dziwnych porach przybywasz? Czemu z naszych farm tak zawsze nadzwyczaj szybko wybywasz? Czyś głupotą lub pychą tak po brzegi ciała napchany, Iż uważasz, że ktoś cierpliwie i z wielgachną ochotą, Będzie cały dzień czekać na Twój zjaw nieoczekiwany? Budynki, dolary czekają, aż zjawisz się z robotą, Lecz chyba prędzej na stodole kur wariacko zapieje... Nim w progi naszych farm opasłe Twe cielsko los przywieje... Autor: nasz sojuszniczy wieszcz - TORIAN
Zamówiłam u naszej forumowej krawcowej specjalną grafikę na poparacie powyższego, ale chyba jeszcze się szyje... muszę się przypomnieć I oto jest!
Nie wiem czemu, ale architekt kojarzy mi się straszebnie z głównym bohaterem tegoż teledysku
Może trochę za chudy, ale góra pasuje superowo, mundurek też jest, no może nie taki sam, ale też prawie niebieski i żeby jeszcze tylko tak szybko do nas tym swoim autkiem podjeżdżał i tak śpiewająco pracę swą odwalał hahaha
Znacie bajkę o Bazyliszku? Pewnie tak, ale ostatnio świat dopadła moda przedstawiania wszystkiego inaczej, więc czemu by nie poszaleć w tej materii?
A znacie Pawła Domagałę ? Ten facet mnie po prostu rozwala, super gość Jak już on się za coś weźmie, to musi być super rzecz. Zapraszam na kolejną odsłonę serii "Legendy Polskie"
Ostatnio byłam w kinie na bardzo ciepłym, wesołym i pouczającym filmie. Co może mieć takie zalety, oczywiście bajki. "Vaiana skarb oceanu" ma świetną grafikę, widoczki na rajskiej wyspie wprost napawają ciepłem w sercu i cieszą oczy jak mało co. Polecam Wam tę rozrywkę, bo choć to animacja, dorośli bawią się na niej równie dobrze jak dzieci, a ja bawiłam się chyba nawet lepiej
Przed filmem leciał krótki filmik o tytule "Serce w rozterce" - bardzo mądry i życiowy, dający sporo do myślenia, do zastanowienia się nad naszym życiem, pracą i tym co chcielibyśmy w życiu robić. Niestety nie mogę go nigdzie namierzyć, więc chcę się z Wami podzielić innym filmikiem, który był puszczany przed inną animacją, na której byłam. "Pisklak" pokazuje pierwsze nieśmiałe kroki jakie stawiamy w życiu. Nasze lęki, obawy, ciekawość, radość, smutek i chęć poznania świata, choć nie zawsze jesteśmy w stanie od razu się do świata przekonać
Dawno, dawno temu, za lasami, za górami, żyła sobie Jaga... Baba Jaga Była dobra i zła, czasem wesoła a czasem smutna, w zależności jaki nastrój miała, różne czary odprawiała
Dzieci porywała, ludzi w zwierzęta zamieniała, ale gdy komuś działa się krzywda, wszystko wkoło leczyła i naprawiała. Przyroda ją kochała, była przecież jej częścią...
Komentarz
W końcu kim bylibyśmy gdyby nie Matka Ziemia
Uwielbiam jeździć na rowerze, a w tym roku stałam się także szczęśliwą posiadaczką nowiutkiego, piękniusiego kasku rowerowego... A kask przy rajdach rowerowych to podstawa... Szczególnie gdy chcemy jednak, te bliższe znajomości z przyrodą zawierać... Wiem co mówię... Zobaczcie sami
Czyżby kolejna odsłona słynnego filmu Alfreda Hitchcocka
Ale żeby nie było, że tylko my, kobietki mamy patent na focha, chcę Wam pokazać, że zwierzęta też focha puścić potrafią... powaga
Bo jeśli koń nie chce wyjść z zagrody, a osioł tam wejść, to co innego to jest jak nie foch? A jeśli krowa przy dojeniu zamiast trafić do wiadra, obleje nam buty mlekiem, to co to oznacza? No foch
Jest jeszcze coś takiego jak foch boczny... W tym specjalistami są koty... Wiecie na czym on polega... hę
Tajemnica tkwi w tym, żeby przez cały czas utrzymywać ze sobą kontakt wzrokowy... Nawet jeśli sytuacja stanie się podbramkowa... I ani mruu mruuu Zrozumieliście ?
Wszyscy szukali nieco wytchnienia, chowali się w cieniu, gasili swoje pragnienia...
Jednak nie pierwszy raz się okazuje, że kotom różne rzeczy wychodzą lepiej...
Uczmy się więc od najlepszych
Bo moim krowom ktoś podwędził z obory cały zapas mleka... Nie została nawet kropla i jak my teraz skończymy projekt "Góra sera"?
Złapałam nasze farmerskie koty "prawie" na gorącym uczynku... Ale one zarzekają się, że nie miały z tym nic wspólnego, bo przecież nie cierpią mleka...
No to pytam się... Gdzie leży prawda... hę?
W dodatku od tego nadmiaru mleka, chyba się kotom w łepetynkach coś poprzestawiało... No zobaczcie sami
Dowód pierwszy:
[video=youtube_share;6xQ3cp4HeL8]
A to spryciarze
Dowód drugi: http://img-9gag-fun.9cache.com/photo/a4LjeLQ_460sv.mp4
Po takiej ilości białego trunku, to tylko głupoty w głowach się ich trzymały...
Dowód trzeci: https://youtu.be/Ttkalm8xjcA
Tak się nawpierniczały i poszalały, że potem na nic już siły nie miały... tylko dziwnie otępiałe siedziały
Wszyscy są tak zmęczeni, upałem i nadmiarem wrażeń, że nawet nasze pieski wyszły z nietypową propozycją...
My zaś mamy dla nich odpowiedź!
Jakoś damy radę!
EDIT.
Nasz strach nabrał realnej formy...
A to ci niespodzianka...
Wikingowie to groźni wojownicy, którzy w średniowieczu śmiało sobie poczynali, dopuszczając się przy tym wielu aktów przemocy... To wiedzą wszyscy, albo prawie wszyscy, albo prawie wiedzą, zresztą nie w tym rzecz. Nie wszyscy jednak wiedzą jakich zbrodni dopuścili się wikingowie całkiem niedawno! Tak, tak moi mili... Wikingowie są wśród nas i nadal dopuszczają się rzeczy strasznych. Ich średniowieczne wyczyny to przy tym co ostatnio zrobili pikuś, albo Pan Pikuś, jak kto woli i lubi... Otóż od wczoraj wikingowie rozpanoszyli się po tymczasowej wyspie i to doprowadziło do katastrofy... Nasza kochająca, radosna szefowa wydała oświadczenie o następującej treści:
Psociu, jesteśmy z Tobą, bo jak wyglądasz tak:
...to my wyglądamy tak...
Martwi nas to zniknięcie, bo wiadomo, że kobieta w gniewie jest nieobliczalna... I wiecie co? Została nam po Psoci pamiątka...
Liczymy jednak, że choć znikła całkiem bez słowa... to jednak do nas wróci... ale czy tak na wszelki wypadek możemy prosić o te pawie i lemury? Ach wakacje pod palmami nam się marzą...
Ale może być i dracenka, w końcu jak się nie ma co się lubi...
Zdrówko!
Moja malutka istotka kogoś naprawdę obchodzi, na tym forum padole...
Jak milutko
A właśnie... a propos... bo ja dzisiaj taka jakaś niezadowolona i wymiętolona wstałam... To że foch na GGS mnie mocno złapał i trzyma, to fakt niezaprzeczalny i chyba szybko puścić nie zamierza... Ale ja dziś czułam, że coś innego mnie jeszcze gniecie i targa za duszyczkę... Myślałam, skupiałam się, dumałam i... BINGO!
Wreszcie wpadłam na dobry trop...
Przecie wiadome jest, że kobieta potrafi strzelić focha na wszystko... No i masz! Dzisiaj się dostało PONIEDZIAŁKOWI
Czy tak wygląda normalny królik? A nasze tak wyglądają, poważnie! A z upałem radzą sobie tak:
I nie ma siły żeby wylazły z wody. Niedługo zaczną przypominać kaczki... albo jakieś inne łabędzie lub pelikany. Za to nasze psiaki nie chcą już mieszkać w budach, bo tam nie ma klimatyzacji. Nowoczesności im się zachciewa i wygód. One chcą do domu, a że są dobrze wychowane...
Niejeden człowiek tak nie potrafi...
A za to za płotem cała menażeria! Targ i banda sąsiadów darmozjadów nam się panoszy, korzystając z okazji, że nasze zwierzaki są w gorszej formie! Nie ma kto ich pogonić, niestety. Niech no się jednak pogoda zmieni i nasi pupile odetchną pełną piersią! Niech no tylko nabiorą sił! Już one pokażą na co je stać!
Nie będzie litości, oj nie będzie!
Gdyby jeszcze naszej szefowej foch przeszedł... ale nie można mieć wszystkiego.
Ale chyba przez to forum obraziła się też na farmę, bo nam zaczęła się bawić w kamforę i znika
Miejmy jednak nadzieję, że dobrą zabawą w niedawno otwartej grupie pod znamienną nazwą "Wskrzeszenie Maryny", nakłonimy ją do częstszych wizyt, zarówno na forum jak i na farmie... zwłaszcza na forum.
Idą Święta wielkim krokiem,
Pachnie drzewko w Twoim domu.
Patrzysz na nie ciepłym wzrokiem,
I życzenia złożysz komuś...
Bóg się rodzi dla nas wszystkich,
W stajni płacze tak ukradkiem...
Znów odwiedzisz swoich bliskich
I podzielisz się opłatkiem...
Na te Święta co nadchodzą
Życzę ciepła i miłości
Niech Cię ludzie nie zawodzą
I niech uśmiech w sercu gości!
Radości, która dostrzega piękno małych rzeczy...
Nadziei, która nie gaśnie - kiedy marzenia wydają się zbyt dalekie...
Pokoju, który koi - kiedy wszystko wyprowadza z równowagi...
Wiary, która daje oparcie - kiedy bezradność przeraża...
Po prostu Wesołych Świąt!
Życzą SPRYCIARZE
Dużo radości dnia codziennego,
24 LUTEGO - DZIEŃ NIESPODZIEWANEGO CAŁUSA
Znacie to uczucie? Stoicie w sali pełnej ludzi i nagle uświadamiacie sobie, że wszyscy na Was patrzą. Spoglądacie w dół na siebie i okazuje się, że jesteście nadzy. A potem budzicie się zlani potem, bo przecież nie ma w tym nic przyjemnego, gdy się człowiekowi śni coś podobnego! No to znacie to? A może macie inny dręczący Was koszmar? My już wiemy jaki jest największy koszmar naszej Ukochanej Szefowej... Otóż Psocia loguje się do gry i patrzy a w zakładce sojusz pusto. Wszyscy znikliśmy i nas nie ma. Puf i nikogo w caluśkim sojuszu!
Na szczęście dla spokoju ducha naszej Ukochanej Szefowej taka sytuacja nigdy się nie zdarzy, więc Psotka może spać spokojnie
P.S. My Cię przecież uwielbiamy, Psociu ;*
Śmiem twierdzić, że możecie się grubo pomylić i zanim skończycie oglądać poniższy film, Wasz światopogląd w tej dziedzinie, ulegnie diametralnej zmianie
Przedstawiam Wam krótkometrażowy film Tomasza Bagińskiego... tak, tak, to właśnie ten od "Katedry" - jeśli ktoś nie widział, radzę szybciutko to nadrobić, ale pędzikiem
A teraz już zapraszam na seans, który zmienił sens jednej z Polskich Legend
Podobno nie samą pracą człowiek żyje, więc czas na chwilę relaksu....
Z okazji Świąt Wielkanocnych
Spryciarze życzą Wam
byście te święta mogli spędzić w gronie rodziny
i cieszyć się spokojem i harmonią
Wszystkiego Wesołego z okazji Prima Aprilis życzą Wam Spryciarze!
Tak u mnie, jak i u Was koleżanko i kolego.
Że co? U Ciebie nie?
Oj tam, oj tam... to pewnie jesteś wyjątkiem
Podczas przedzierania przez jungle, miejcie jednak na uwadze, że rodzime gatunki zwierząt mogą dziwnie zareagować na Wasz widok. Choćby wierceniem się...
A jak wiercenie uprawiane jest na scenie... oj nie, nie... chciałam powiedzieć na drzewie, to wtedy może się to bardzo ciekawie skończyć
Zresztą żeby nie być gołosłowną zobaczcie sami
Jeśli jeszcze się nie domyśliliście, to podpowiem Wam, że poniższe zdjęcie nie przedstawia prawdziwego kota, ale jego bardzo realistyczną replikę. Taki kotek ma jednak bardzo specyficzne zastosowanie, zwłaszcza dla kobiet. O co chodzi?
Taki kotek to nie tylko przesłodka ozdoba, jak byście mogli zgadywać, ale przede wszystkim torebka! Jest to gadżet autorstwa japońskiej artystki Pico, która podbiła serca internautów, i moje przy okazji też, swoimi pluszowymi wytworami. Torebki wyglądają jak prawdziwe koty, a autorka je uwielbia. Sprzedaje je później na aukcjach, gdzie osiągają ceny po 700$.
Koty-torebki wyglądają na tyle realistycznie, że aż budzą obawy miłośników zwierząt. Pico uspokaja, że to po prostu bardzo dobrze przygotowany plusz, który następnie jest malowany aerografem, co nadaje mu bardzo realistyczny wygląd. Prace Japonki można śledzić na jej koncie na Twitterze.
JA TEŻ TAKIE CHCEM !!!
A póki co, czekamy na kota na farmie
Czy Wy wiecie, że one są nienormalne? Choć w naszym świecie, goniącym do przodu z prędkością Pendolino, w którym zamiast z sobą rozmawiać - spotykamy się na portalach społecznościowych lub odpowiadamy sobie smsami, zamiast spędzać z sobą czas, spędzamy czas przed komputerem... a dzieciaki? Zamiast biegać po podwórku - biegają z komórkami i grają w nogę - ale wirtualną... Czy to wszystko jest normalne? Dokąd to zmierza? Gdzie nas doprowadzi? Jak młodzi ludzie, którzy są z natury nieśmiali, nauczą się przełamywać swoje słabości, właściwie nie obcując z drugą "prawdziwą" istotą ludzką.
Czasami to mnie przeraża, doprowadza do paniki i wtedy wyłączam kompa, wychodzę na powietrze, do parku, do ludzi, do świata. Uśmiecham się do słońca, do przelatujących ptaków, unoszę wysoko głowę, gdy owiewa mnie wiatr... siadam na ławce i wyciągam książkę - nie, nie na czytniku, taką prawdziwą, pachnącą drukarnią i troski odchodzą.
Czasami warto złapać trochę dystansu do techniki, która nas otacza, pozwolić sobie na złapanie oddechu i połknąć troszkę świeżego powietrza... Na pewno nam to nie zaszkodzi, a może niektórym pomoże? I wiecie co? Uśmiech potrafi zdziałać cuda
No taaa... ale o czym to ja właściwie chciałam Wam powiedzieć? A, wiem! MINIONKI
Trochę dzisiaj jestem przybita... no dobra przyznam się... bardzo
Filmik jest słodki, mam więc nadzieję, że zapadnie przynajmniej niektórym z Was w serce równie mocno, jak mnie.
Architekcie, co tak rzadko o dziwnych porach przybywasz?
Czemu z naszych farm tak zawsze nadzwyczaj szybko wybywasz?
Czyś głupotą lub pychą tak po brzegi ciała napchany,
Iż uważasz, że ktoś cierpliwie i z wielgachną ochotą,
Będzie cały dzień czekać na Twój zjaw nieoczekiwany?
Budynki, dolary czekają, aż zjawisz się z robotą,
Lecz chyba prędzej na stodole kur wariacko zapieje...
Nim w progi naszych farm opasłe Twe cielsko los przywieje...
Autor: nasz sojuszniczy wieszcz - TORIAN
Zamówiłam u naszej forumowej krawcowej specjalną grafikę na poparacie powyższego, ale chyba jeszcze się szyje... muszę się przypomnieć
Nie wiem czemu, ale architekt kojarzy mi się straszebnie z głównym bohaterem tegoż teledysku
Może trochę za chudy, ale góra pasuje superowo, mundurek też jest, no może nie taki sam, ale też prawie niebieski i żeby jeszcze tylko tak szybko do nas tym swoim autkiem podjeżdżał i tak śpiewająco pracę swą odwalał
A znacie Pawła Domagałę ? Ten facet mnie po prostu rozwala, super gość
Zapraszam na kolejną odsłonę serii "Legendy Polskie"
Przed filmem leciał krótki filmik o tytule "Serce w rozterce" - bardzo mądry i życiowy, dający sporo do myślenia, do zastanowienia się nad naszym życiem, pracą i tym co chcielibyśmy w życiu robić. Niestety nie mogę go nigdzie namierzyć, więc chcę się z Wami podzielić innym filmikiem, który był puszczany przed inną animacją, na której byłam. "Pisklak" pokazuje pierwsze nieśmiałe kroki jakie stawiamy w życiu. Nasze lęki, obawy, ciekawość, radość, smutek i chęć poznania świata, choć nie zawsze jesteśmy w stanie od razu się do świata przekonać
Dzieci porywała, ludzi w zwierzęta zamieniała, ale gdy komuś działa się krzywda, wszystko wkoło leczyła i naprawiała. Przyroda ją kochała, była przecież jej częścią...
Tak było dawniej, a jak jest teraz?