Mamy inny event? U nas dokładanie szło sprawnie i tylko u jednej osoby musimy popracować. Tyle, że przez cały tydzień wszyscy się starali i towary, których brakowało były rzędu 1-15%. Poza tym ilości, które macie dołożyć, ulegają pomniejszeniu o to, co dołoży inny gracz, więc dobrze to idzie. Powiem nawet więcej - po północy mieliśmy świetną zabawę z tym dokładaniem:):):) I nikt nie pakował złota w event, bo jesteśmy sojuszem bez parcia na rankingi:) Wszystkim niezadowolonym życzę odnalezienia przyjemności z mikołajowego eventu.
U mnie w sojuszu można tylko dodawac letni bukiet i ciasto owocowe ze smietana-szkoda tylko ,że mikołaj od nas tego chciał tyle ,że ci co dali rade uzupełnic braki maja totalnie puste magazyny tych produktów-wiec jakim cudem przy najszczerszych checiach pomóc,skoro co najwyzej mozemy dwa razy w ciagu dnia to wyprodukowac?
Mogliscie pod mikołajem walnac wielki napis -wydarzenia bez złota nie da sie ukonczyc a nie wciskac graczom kitu i bajeczek o rzekomym balansie,który opiera sie tylko i wyłaczenie na zakupie złota,i jeszcze twierdzic,że to dla Naszego dobra.
Czyli na tym polega "niedziela ostatniej szansy"... Mimo, że sojusznicy mają akurat coś innego na liście, my musimy przekazać jeszcze raz to samo, co mieliśmy przekazać przez 6 dni. To jest naprawdę niedziela "ostatniej szansy" - ostatni raz biorę udział w takim bublu (właściwie, to już od poniedziałku nie biorę).
Ogólny poziom trudności kolejnych
tygodni wyzwania został delikatnie zmniejszony; ogólne wymagania różnych
list przedmiotów zostały zredukowane, by wyrównać (i zmniejszyć) poziom
trudności dla wszystkich Graczy.
Pozdrawiam, Yattmur
Chciałam tylko zwrócić uwagę na słowo które w tej wypowiedzi bardzo wbiło mi się w czoło, a mianowicie DELIKATNIE. Jestem wręcz przekonana że to słowo w 100% będzie pewniakiem i ilości zmniejszą się nawet bardzo delikatnie.
Czyli na tym polega "niedziela ostatniej szansy"... Mimo, że sojusznicy mają akurat coś innego na liście, my musimy przekazać jeszcze raz to samo, co mieliśmy przekazać przez 6 dni. To jest naprawdę niedziela "ostatniej szansy" - ostatni raz biorę udział w takim bublu (właściwie, to już od poniedziałku nie biorę).
Pozdrawiam club
Mimo, że mój sojusz jest na 94 poziomie i jesteśmy całkiem zgraną ekipą to niestety żeby ukończyć choć pierwszy etap tego eventu, trzeba się tak strasznie napracować, że nawet ja jestem zdegustowany. Niedziela ostatniej szansy jest totalną klapą, bo powiedzmy sobie prawdę.. Kto zechce przekazać dodatkowe produkty gdy optymalizacja w tym wypadku wygląda tak: Żeby pomóc komuś kto ma 35 poziom i chciałby brać udział w evencie, ale najnormalniej w świecie balans gry na niskich poziomach nie pozwala na obrobienie farmy i jeszcze pomyślne wykonanie eventu (GRATULUJĘ DZIAŁOWI OPTYMALIZACJI) -> i ten ktoś ma przekazać np. 3400 kukurydzy, ja muszę przekazać 790 NAWOZU, bo nadal przekazuję to, co przekazywałem ten tydzień. NO WYBACZCIE, JAK SIĘ MA NAWÓZ DO KUKURYDZY. Chyba sprawa oczywista, że mimo, że chciałbym pomóc to nie mam pola do popisu, bo mój magazyn mieści tylko 2100 nawozu i cały musiałem zużyć na ten durny event i w zamian za to dostałem 200 kukurydzy i dostanę dekorację o wartości 23, 7x7 pól!
To była niedziela ostatniej szansy dla twórców gry, żeby podnieść delikatnie marność tego eventu (bo nagrody z tytułu osiągania wyższych wartości dekoracji są po prostu nieziemskie ). Dla mnie, gracza na 173 poziomie, z (uważam) wysokim stażem gry - event jest po prostu totalnie do ....... Odpowiedzialność zbiorowa, która działa tutaj o wiele gorzej niż w mistrzostwach sojuszniczych (bo tam to przynajmniej jak ktoś nie robi, to nie robi bo mu się nie chce, a nie bo nie ma pola do popisu) tylko namawia do opuszczania swojego sojuszu i grania całkowicie samotnie, a nie spaja sojusz (co chyba miało być zamiarem tej aktualizacji).
Ja za tydzień drugi podziękuję Pozdrawiam wszystkich Graczy!
Witajcie. Nie mam w zwyczaju ciągłego narzekania i marudzenia na nowości w grze. Baa.., nawet mnie one cieszą ( pisałem już o tym w innym swoim poście ), ale tym razem uważam, że producenci gry powinni NIEZWŁOCZNIE wydarzenie z listą św. Mikołaja rozpocząć od nowa. Poprawione i odpowiednio dopracowane. Ja rozumiem, że aby coś osiągnąć trzeba się przyłożyć do gry. Ale coś tu jest skopane z matematycznego punktu widzenia. Bo nawet dla bardzo aktywnych graczy wydarzenie to staje się ekstremalnie trudne do wykonania, a przecież większość graczy nie siedzi przy grze 12 i więcej godzin tylko po to by wykonać event / wydarzenie. Kolejna sprawa: niestety nie wszyscy umieją od razu przeczytać ze zrozumieniem i np. zaczęli coś, czego nie mogą bądź nie zamierzają wykonać. A w niedzieli ostatniej szansy owszem, są zamienniki np. ciasta na owoce, miód na kukurydzę itp., ale te zamienniki może dodać sobie TYLKO i WYŁĄCZNIE gracz na swoim koncie. Ja, jako pomocnik nie mam takiej możliwości. A komuś kto zaczął wydarzenie w tygodniu a nie gra w weekend, sojusz pomóc nie może bo sam się spłukał z ciast, miodu itp., a zamienników dodać komuś nie ma takiej możliwości. Looolll... bubel.., totalny bubel to wydarzenie, bo nie ma możliwości przejścia na kolejny poziom i jako sojusz prawdopodobnie zatrzymamy się w martwym punkcie.Szkoda. Dobrze, że ktoś zreflektował się i umozliwił zwrot dolarów za oddane towary... buuuu....
Czyli na tym polega "niedziela ostatniej szansy"... Mimo, że sojusznicy mają akurat coś innego na liście, my musimy przekazać jeszcze raz to samo, co mieliśmy przekazać przez 6 dni. To jest naprawdę niedziela "ostatniej szansy" - ostatni raz biorę udział w takim bublu (właściwie, to już od poniedziałku nie biorę).
Pozdrawiam club
Skoro nie bierzesz udziału to po co ten hejt? ot tak dla sportu, bo przecież nie może zabraknąć cluba, nawet jak nie odczuł na własnej skórze o co chodzi, prawda?
A teraz do rzeczy: muszę niestety potwierdzić obserwacje osób, które się tu wypowiadały. Miałam kropka w kropkę tak samo. Oddać sojusznikom to czego sama już nie mam, bo przez cały tydzień się z tym zmagałam, ale (tak jest ale) moi sojusznicy mieli na tyle zróżnicowane produkty do oddania, że się udało. Kilka osób zostało poproszonych o opuszczenie sojuszu ( gwoli ścisłości 4) i zaraz przyjęte. Zastanawiało mnie dlaczego mielibyśmy czekać z przyjęciami do poniedziałku i nie czekaliśmy. Sojusznicy, którzy wrócili mają urocze 0% więc nic nie stoi na przeszkodzie by zaliczyć ten etap. No oczywiście zakładając, że dobrze zrozumieliśmy jak to działa. Na ten moment wydaje się, że ten tydzień mamy pozytywnie zamknięty. Może ilość zadowolenia nie powala, ale co tam, w przyszłym tygodniu będzie lepiej.
No właśnie, coś być może jak to... choć też pewności nie ma. Poza tym (jeśli to dobrze rozumiem) chodzi zdaje się o to, że jeśli będą cząstkowe procenty to się nie zamknie etapu, czyli nie przejdzie się na tę drugą ozdobę a pozostanie przy igloo. Jeśli tak, to mamy w zasadzie możliwość przyjęcia graczy od razu. Ten niewielki ułamek aż tak drastycznie nam zadowolenia tej deko nie zmieni, a szczerze to wolimy być fair wobec sojuszników niż mieć punkt lub dwa więcej..
No właśnie, coś być może jak to... choć też pewności nie ma. Poza tym (jeśli to dobrze rozumiem) chodzi zdaje się o to, że jeśli będą cząstkowe procenty to się nie zamknie etapu, czyli nie przejdzie się na tę drugą ozdobę a pozostanie przy igloo. Jeśli tak, to mamy w zasadzie możliwość przyjęcia graczy od razu. Ten niewielki ułamek aż tak drastycznie nam zadowolenia tej deko nie zmieni, a szczerze to wolimy być fair wobec sojuszników niż mieć punkt lub dwa więcej..
Jestem tego samego zdania. Te kilka pkt w tą czy tamtą stronę nie robi różnicy ważne że etap skończony.
No właśnie, coś być może jak to... choć też pewności nie ma. Poza tym (jeśli to dobrze rozumiem) chodzi zdaje się o to, że jeśli będą cząstkowe procenty to się nie zamknie etapu, czyli nie przejdzie się na tę drugą ozdobę a pozostanie przy igloo. Jeśli tak, to mamy w zasadzie możliwość przyjęcia graczy od razu. Ten niewielki ułamek aż tak drastycznie nam zadowolenia tej deko nie zmieni, a szczerze to wolimy być fair wobec sojuszników niż mieć punkt lub dwa więcej..
Jestem tego samego zdania. Te kilka pkt w tą czy tamtą stronę nie robi różnicy ważne że etap skończony.
No właśnie tak to widzimy, zamknąć etap. Deko jak deko. Może ktoś ją będzie wystawiał, ale jest duża, więc cenne miejsce zabiera. Tyle, że jeśli już się na coś decydować to tak by mieć tę ostatnią, bo to jednak głupio by było zawalić jak już się to robi. W tym tygodniu dojdziemy zaledwie do tych 31 punktów i jakoś nas to nie boli. Najważniejsze, że jesteśmy na tyle zgrani, że nawet takie rozbijające sojusze eventy jak ten (tak, uważam, że ten event prędzej podziała na sojusze destrukcyjnie niż jednocząco), nie są w stanie nas ze sobą skłócić.
U mnie w sojuszu udało się podokładać wszystkim bez wyrzucania z sojuszu - na szczęście.! Tylko szkoda, że CM Asia zamiast napisać nam wprost, że każdy będzie mógł dokładać tylko to co sam oddawał Mikołajowi (Ci co skończyli wcześniej, mogli by porobić zapasy tych konkretnych produktów) - to pisała jakieś niejasne informacje o zamianie produktów, która miała zależeć od poziomu gracza, który miał wspomagać - a to wcale nie zależało od poziomu, tylko od mikołajowej listy życzeń!
Nie miałbym problemu z wysokim poziomem trudności eventu. W końcu najlepsza nagroda powinna być zarezerwowana dla najwydajniejszych graczy. Dla mnie jednak problemem jest to, że nagrody za wysiłek są mizerne, a z opisu wygląda na to, że te sojusze, które nie dadzą rady wykonać swoich zadań nie dostaną nic. To just kupa roboty w zamian za nic.
Gdy zacząłem grać w BF najbardziej spodobało mi się, że eventy są tak wyważone by oprócz nagród dla najlepszych były też nagrody dla tych gorszych - i to zachęcało mnie do brania udziału w wielu eventach, o których wiedziałem, że nie mam szansy na wygraną czy osiągnięcie wysokiego miejsca. Mogłem sobie spokojnie w swoim tempie grać i zawsze coś tam skapnęło. W tym evencie tego nie ma. Wszystko albo nic.
Do tego dodam, że zasady eventu nakłaniają do wyrzucania ludzi z sojuszu, a osoby, które nie grają dużo lepiej, żeby w ogóle nie dołączały do eventu. Takie bardzo nieintuicyjne i mało integrujące.
Najciekawszy będzie tydzień świąteczny. Wigilia w czwartek, piątek i sobota pierwszy i drugi dzień świąt. No a później niedziela też pewnie jeszcze świąteczna. Większości wypadną więc z gry 3,4 dni bo chyba mało kto będzie spędzał święta na farmie. Ciekawe jak wtedy się wyrobimy skoro teraz tyrając non stop 7 dni jest ciężko.
Najciekawszy będzie tydzień świąteczny. Wigilia w czwartek, piątek i sobota pierwszy i drugi dzień świąt. No a później niedziela też pewnie jeszcze świąteczna. Większości wypadną więc z gry 3,4 dni bo chyba mało kto będzie spędzał święta na farmie. Ciekawe jak wtedy się wyrobimy skoro teraz tyrając non stop 7 dni jest ciężko.
Wiesz ciężko mi się z tym zgodzić, gdyż mój sojusz nie tyrał 7 dni, bo zaledwie 3,5 dnia. Od czwartku. Co oznacza, że mimo wszystko przyszły tydzień powinien być luźniejszy. A w tym ostatnim to ma być coś innego, jakaś niespodzianka, to może nie będzie aż tak źle... Oby.
Najciekawszy będzie tydzień świąteczny. Wigilia w czwartek, piątek i sobota pierwszy i drugi dzień świąt. No a później niedziela też pewnie jeszcze świąteczna. Większości wypadną więc z gry 3,4 dni bo chyba mało kto będzie spędzał święta na farmie. Ciekawe jak wtedy się wyrobimy skoro teraz tyrając non stop 7 dni jest ciężko.
Wiesz ciężko mi się z tym zgodzić, gdyż mój sojusz nie tyrał 7 dni, bo zaledwie 3,5 dnia. Od czwartku. Co oznacza, że mimo wszystko przyszły tydzień powinien być luźniejszy. A w tym ostatnim to ma być coś innego, jakaś niespodzianka, to może nie będzie aż tak źle... Oby.
To widocznie cuda u was skoro wy bez problemu w 3,5 dnia a reszta w 7 nie może.
Nie wiem od czego to zależy, ale jakoś ten pierwszy etap u nas też idzie do przodu bez większych kłopotów. W moim sojuszu mamy zawrotną ilość 3 osób, a zadanie jest już na ukończeniu bez przekazywania. Byłoby wcześniej skończone, ale dwie osoby w tygodniu miały dwa dni wyjęte z życiorysu, a trzecia remont w domu, ale ona akurat skończyłą swoje zadania. Zatem trudno powiedzieć od czego zależy trudność wykonania tego zadania dla jednych sojuszy.
A to ja mam jeszcze jedną ciekawostkę związaną z tym eventem. Sprawa dotyczy jednej z moich sojuszniczek. Otóż dodajemy sobie spokojnie towar do jednej z osób i nagle koleżanka pisze na czacie, żeby do czegoś tam (przyjmijmy, że obornik) coś dodać, to ona doda to co ma. Myślę sobie, kurka no jak ma to niech dodaje. No ale nic, dodajemy sobie spokojnie w następnym, a moja sojuszniczka znowu to samo, żeby dodać w produkcie (a niech będzie, że w szarlotce) coś, to ona doda swoje. I tak jeszcze ze dwa razy. W końcu nie wytrzymałam i się pytam o co biega, bo przecież jak ma towar to niech go doda, dlaczego pisze, żeby ktoś dodał. A to naprawdę solidna osoba, bardzo pomocna, więc zdziwiło mnie, że tak pisze żeby dodawać. I wiecie co się okazało? Sojuszniczka mi odpisała, że ją system blokuje i choć ma towar to nie może oddać, a jak ktoś doda w tej kategorii cośkolwiek, to ją wtedy system puści. Próbowaliśmy dociec jak to możliwe i dlaczego tak się dzieje i nie mamy pojęcia. A zdarzyło się tak kilka razy. Teraz kończymy ostatnią osobę i oto co mi napisała koleżanka: "mam oba produkty ale nie mogę ich dodać dopóty, dopóki ktoś nie doda ciasta z owocami i kosza z makaronem" (lub tych zamienników wymaganych w jego przypadku).
No to pytanie do Was, czy u kogoś też występują takie blokady? Szczerze mówiąc jestem sytuacja trochę zaskoczona. Czy to nie dziwaczne? dziewczyna może zakończyć nasze zbieranie, ale ktoś musi ją najpierw odblokować.
Już Ci odpowiadam. Zależy od tego jaki kto ma okup oddać Mikołajowi. Są gracze, którzy muszą oddać migdałowe babeczki. Aby je w pełni przekazać produkcja musi iść non stop. I muszą też oddać migdały. I skąd mają wziąć migdały skoro wszystkie idą na babeczki? I tu też Ci od razu odpowiem. Kupić złoto, za złoto dolary a za dolary migdały. Nie tędy jednak droga. No chyba, że GGS chce szybkiego upadku gry.
Nie wiem od czego to zależy, ale jakoś ten pierwszy etap u nas też idzie do przodu bez większych kłopotów. W moim sojuszu mamy zawrotną ilość 3 osób, a zadanie jest już na ukończeniu bez przekazywania. Byłoby wcześniej skończone, ale dwie osoby w tygodniu miały dwa dni wyjęte z życiorysu, a trzecia remont w domu, ale ona akurat skończyłą swoje zadania. Zatem trudno powiedzieć od czego zależy trudność wykonania tego zadania dla jednych sojuszy.
A jaki poziom mają ci gracze? I jakie dostali zadanie?
He, heee.., tego to nie wiem jak to jest z tym, o czym teraz napisałaś Gloriano. Ale nasuwa się kolejne pytanie: jak to jest, że osoba w naszym sojuszu będąca na poziomie 39 ma do oddania 7 970 miodu i 4 500 ciast ze śmietaną, czyli tyle samo co ja będąc na 95 poziomie..., hmmmm.... ??? Pytam: GDZIE TU LOGIKA ????? I jak oddać takie ilości tych produktów grając NORMALNIE ?????
ja oliwe oddaje cały tydzien CAŁOŚĆ i nie skonczyłam, Kosze które robia się 10 h, policzyłam że musiałabym wrzucić na 7nocy do zrobienia letni bukiet: mam do wrzucenia 11 razy (czyli dobre 6 dni roboty) ciasto ze śmietana (8h) - 12 razy producja
Wiec nie możliwe aby sie wyrobić tu w mniej jak 5 dni.
Mam pytanie. Piszecie, że aby ratować event to wyrzucić graczy, którzy nie ukończyli i jutro ich znowu przyjąć. A jak ich się wyrzuci a za chwilę znów przyjmie? Nie wyjdzie na to samo? Bo ktoś pisał, że gracz, który ma 0% jest traktowany jak nieobecny.
Mam pytanie. Piszecie, że aby ratować event to wyrzucić graczy, którzy nie ukończyli i jutro ich znowu przyjąć. A jak ich się wyrzuci a za chwilę znów przyjmie? Nie wyjdzie na to samo? Bo ktoś pisał, że gracz, który ma 0% jest traktowany jak nieobecny.
Chodziło im o graczy, co zaczeli coś wrzucac do listy Mikołaja, ale nie ukonczyli i nie ukoncza
Komentarz
U nas dokładanie szło sprawnie i tylko u jednej osoby musimy popracować. Tyle, że przez cały tydzień wszyscy się starali i towary, których brakowało były rzędu 1-15%.
Poza tym ilości, które macie dołożyć, ulegają pomniejszeniu o to, co dołoży inny gracz, więc dobrze to idzie.
Powiem nawet więcej - po północy mieliśmy świetną zabawę z tym dokładaniem:):):)
I nikt nie pakował złota w event, bo jesteśmy sojuszem bez parcia na rankingi:)
Wszystkim niezadowolonym życzę odnalezienia przyjemności z mikołajowego eventu.
Mogliscie pod mikołajem walnac wielki napis -wydarzenia bez złota nie da sie ukonczyc a nie wciskac graczom kitu i bajeczek o rzekomym balansie,który opiera sie tylko i wyłaczenie na zakupie złota,i jeszcze twierdzic,że to dla Naszego dobra.
Mimo, że sojusznicy mają akurat coś innego na liście, my musimy przekazać jeszcze raz to samo, co mieliśmy przekazać przez 6 dni.
To jest naprawdę niedziela "ostatniej szansy" - ostatni raz biorę udział w takim bublu (właściwie, to już od poniedziałku nie biorę).
Pozdrawiam
club
Niedziela ostatniej szansy jest totalną klapą, bo powiedzmy sobie prawdę.. Kto zechce przekazać dodatkowe produkty gdy optymalizacja w tym wypadku wygląda tak:
Żeby pomóc komuś kto ma 35 poziom i chciałby brać udział w evencie, ale najnormalniej w świecie balans gry na niskich poziomach nie pozwala na obrobienie farmy i jeszcze pomyślne wykonanie eventu (GRATULUJĘ DZIAŁOWI OPTYMALIZACJI) -> i ten ktoś ma przekazać np. 3400 kukurydzy, ja muszę przekazać 790 NAWOZU, bo nadal przekazuję to, co przekazywałem ten tydzień. NO WYBACZCIE, JAK SIĘ MA NAWÓZ DO KUKURYDZY. Chyba sprawa oczywista, że mimo, że chciałbym pomóc to nie mam pola do popisu, bo mój magazyn mieści tylko 2100 nawozu i cały musiałem zużyć na ten durny event i w zamian za to dostałem 200 kukurydzy i dostanę dekorację o wartości 23, 7x7 pól!
To była niedziela ostatniej szansy dla twórców gry, żeby podnieść delikatnie marność tego eventu (bo nagrody z tytułu osiągania wyższych wartości dekoracji są po prostu nieziemskie ). Dla mnie, gracza na 173 poziomie, z (uważam) wysokim stażem gry - event jest po prostu totalnie do ....... Odpowiedzialność zbiorowa, która działa tutaj o wiele gorzej niż w mistrzostwach sojuszniczych (bo tam to przynajmniej jak ktoś nie robi, to nie robi bo mu się nie chce, a nie bo nie ma pola do popisu) tylko namawia do opuszczania swojego sojuszu i grania całkowicie samotnie, a nie spaja sojusz (co chyba miało być zamiarem tej aktualizacji).
Ja za tydzień drugi podziękuję
Pozdrawiam wszystkich Graczy!
Nie mam w zwyczaju ciągłego narzekania i marudzenia na nowości w grze. Baa.., nawet mnie one cieszą ( pisałem już o tym w innym swoim poście ), ale tym razem uważam, że producenci gry powinni NIEZWŁOCZNIE wydarzenie z listą św. Mikołaja rozpocząć od nowa. Poprawione i odpowiednio dopracowane. Ja rozumiem, że aby coś osiągnąć trzeba się przyłożyć do gry. Ale coś tu jest skopane z matematycznego punktu widzenia. Bo nawet dla bardzo aktywnych graczy wydarzenie to staje się ekstremalnie trudne do wykonania, a przecież większość graczy nie siedzi przy grze 12 i więcej godzin tylko po to by wykonać event / wydarzenie. Kolejna sprawa: niestety nie wszyscy umieją od razu przeczytać ze zrozumieniem i np. zaczęli coś, czego nie mogą bądź nie zamierzają wykonać. A w niedzieli ostatniej szansy owszem, są zamienniki np. ciasta na owoce, miód na kukurydzę itp., ale te zamienniki może dodać sobie TYLKO i WYŁĄCZNIE gracz na swoim koncie. Ja, jako pomocnik nie mam takiej możliwości. A komuś kto zaczął wydarzenie w tygodniu a nie gra w weekend, sojusz pomóc nie może bo sam się spłukał z ciast, miodu itp., a zamienników dodać komuś nie ma takiej możliwości. Looolll... bubel.., totalny bubel to wydarzenie, bo nie ma możliwości przejścia na kolejny poziom i jako sojusz prawdopodobnie zatrzymamy się w martwym punkcie.Szkoda. Dobrze, że ktoś zreflektował się i umozliwił zwrot dolarów za oddane towary... buuuu....
A teraz do rzeczy: muszę niestety potwierdzić obserwacje osób, które się tu wypowiadały. Miałam kropka w kropkę tak samo. Oddać sojusznikom to czego sama już nie mam, bo przez cały tydzień się z tym zmagałam, ale (tak jest ale) moi sojusznicy mieli na tyle zróżnicowane produkty do oddania, że się udało. Kilka osób zostało poproszonych o opuszczenie sojuszu ( gwoli ścisłości 4) i zaraz przyjęte. Zastanawiało mnie dlaczego mielibyśmy czekać z przyjęciami do poniedziałku i nie czekaliśmy. Sojusznicy, którzy wrócili mają urocze 0% więc nic nie stoi na przeszkodzie by zaliczyć ten etap. No oczywiście zakładając, że dobrze zrozumieliśmy jak to działa. Na ten moment wydaje się, że ten tydzień mamy pozytywnie zamknięty. Może ilość zadowolenia nie powala, ale co tam, w przyszłym tygodniu będzie lepiej.
Tylko szkoda, że CM Asia zamiast napisać nam wprost, że każdy będzie mógł dokładać tylko to co sam oddawał Mikołajowi (Ci co skończyli wcześniej, mogli by porobić zapasy tych konkretnych produktów) - to pisała jakieś niejasne informacje o zamianie produktów, która miała zależeć od poziomu gracza, który miał wspomagać - a to wcale nie zależało od poziomu, tylko od mikołajowej listy życzeń!
Gdy zacząłem grać w BF najbardziej spodobało mi się, że eventy są tak wyważone by oprócz nagród dla najlepszych były też nagrody dla tych gorszych - i to zachęcało mnie do brania udziału w wielu eventach, o których wiedziałem, że nie mam szansy na wygraną czy osiągnięcie wysokiego miejsca. Mogłem sobie spokojnie w swoim tempie grać i zawsze coś tam skapnęło. W tym evencie tego nie ma. Wszystko albo nic.
Do tego dodam, że zasady eventu nakłaniają do wyrzucania ludzi z sojuszu, a osoby, które nie grają dużo lepiej, żeby w ogóle nie dołączały do eventu. Takie bardzo nieintuicyjne i mało integrujące.
Może co niektórzy liczą chociaż na to. (No własnie, nie mam pewności czy te nagrody się zerują, ale jak coś to dajcie znać)
Zatem trudno powiedzieć od czego zależy trudność wykonania tego zadania dla jednych sojuszy.
No to pytanie do Was, czy u kogoś też występują takie blokady? Szczerze mówiąc jestem sytuacja trochę zaskoczona. Czy to nie dziwaczne? dziewczyna może zakończyć nasze zbieranie, ale ktoś musi ją najpierw odblokować.
letni bukiet: mam do wrzucenia 11 razy (czyli dobre 6 dni roboty)
ciasto ze śmietana (8h) - 12 razy producja
Wiec nie możliwe aby sie wyrobić tu w mniej jak 5 dni.
Chodziło im o graczy, co zaczeli coś wrzucac do listy Mikołaja, ale nie ukonczyli i nie ukoncza